więc...?


25 listopada 2008, 18:19

byc moze wczoraj przesadzilam... w kazdym razie razem oplakiwalismy nasza porazke. osiagnelismy dno i staramy sie od niego odbic. tylko czy warto? to pytanie juz na dobre zagoscilo w mojej (naszej?) codziennosci. i nie moze znalezc swej wlasciwej odpowiedzi. nie chce konczyc i nie chce w tym trwac... wiec?

25 listopada 2008, 20:44
Czasami tak trzeba.. od dna najlatwiej sie odbic a ratujac sie tonac mozena sie zachlysnac woda....

Dodaj komentarz