ona? -ja...?
19 grudnia 2008, 23:24
chciala uniesc sie wysoko, nie pamietac zycia... nie widziec ich tesknoty, bolu i niezrozumienia... nie majac nic i niczego nie chcac... byc pylem na wietrze, rozbitym okretem... zrodlem, ktore ma ujscie w nicosci... jast jednak tam, gdzie zycie przytlacza swym wrzaskiem, ludzie nienawidza za nic, nic nie jest proste... kim bedzie? czy kiedykolwiek bedzie?
Dodaj komentarz