Archiwum grudzień 2008, strona 1


...?
13 grudnia 2008, 23:59

dlaczego nie mozemy po prostu umrzec? dlaczego mam trwac w czyms co od poczatku jest ruina? skoro niszcze wszystko co znajdzie sie na mojej drodze dlaczego nie moge zniszczyc siebie? kurwa, czym czlowiek zasluguje sobie na cos takiego? po co mi to zycie? czy nie mam prawa prosic o cos dobrego dla mnie?

''
12 grudnia 2008, 17:07

'monolog mojego 'ja' to slowny labitynt, z ktorego sie nie wydostane, poki ktos mi nie pokaze jak'

                                                                                 J.M. Coeztee, 'W sercu kraju'

what i am
11 grudnia 2008, 23:33

dwulicowa egostka. hipokrytka. dziecinna i infantylna. niezdedydowana. nieprofesjonalna. twarz nie zdradza jakichkolwiek uczuc. czekajaca bezczynnie, nie wiedzac na co. zyjaca z dnia na dzien. poszukujaca siebie

...
11 grudnia 2008, 22:54

dwie drogi, tak bardzo rozne od siebie... bezpieczna i pewna czy szalona i pelna znakow zapytania? w sumie nic pod tym wzgledem sie nie zmienilo, jestem chyba taka sama, robie to samo. szkoda ze moje uczucia nie sa tak niezmienne i jednostajne.

igram z ogniem
06 grudnia 2008, 23:17

nie ma to jak samotnie spedzany sobotni wieczor... zawsze wtedy czuje jakas irracjonalna nienawisc do ludzi ktorzy dobrze sie bawia. w ogole do tych ktorzy maja nastroj lepszy od mojego. dlatego wlasnie sprawiam przykrosc tym, ktorzy probuja do mnie dotrzec. dziwne? u mnie to niestety norma. ta zlosliwosc i ironia zakonczyly juz tyle cudownych momentow w moim zyciu... oczywiscie ze jest mi zal ale nie potrafie nie odczuwac tez tej chorej przyjemnosci z ranienia innych. coz...